Chrystus objawia, kim jest człowiek, gdyż – wedle wiary chrześcijańskiej – nie jest On tylko jednym z ludzi, lecz Człowiekiem.
Chrystus to najwyższy i jedyny przykład absolutnego spełnienia ludzkiej rzeczywistości. Człowiek, przy którym inni są szkicami, zarysami, ludźmi na drodze do uczłowieczenia. Ale Chrystus jest również Tym, przez kogo – i przez Niego jedynie – my, ludzie niedokończeni, stajemy sią w pełni ludźmi. Otóż ten człowiek jest Bogiem. Jeśli dopełnia nas, czyniąc z nas to, czym jest Sam, owo uczłowieczenie jest zarazem ubóstwieniem, a ubóstwienie uczłowieczeniem.
Od pierwszych wieków chrześcijaństwa niektórzy utrzymywali, że Chrystus nie był prawdziwym człowiekiem. Ta herezja (doketyzm) po dziś dzień niewygasła całkowicie. Prawda człowieczeństwa Chrystusowego często jeszcze bywa odrzucana, jeśli nie formalnie, to w dziedzinie wyobrażeń oraz praktyki. Mówi sią inaczej, ale w wyobraźni – sprzecznej ze słowami – występuje Chrystus jako Bóg działający w ludzkiej postaci. Gdy tymczasem Bóg działający w ludzkiej postaci to coś bardzo odległego od Boga, który stał się człowiekiem.
Jeśli Chrystus jest Bogiem działającym w postaci ludzkiej, Jego człowieczeństwo to tylko przebranie, którym się posłużył, by „ukazać się” między nami na krótki przeciąg czasu. W gruncie rzeczy to łaskawe odwiedziny niebios złożone ziemi, które można by porównać (z poprawką na większą doniosłość, niewątpliwą czystość, wyższy cel) – z pobytami ziemskimi bóstw olimpijskich czy bóstw Walhalli. „Niebo nawiedziło ziemią”, głosi stara kantyczka, w której pewne naiwne intepretacje płyną z owej herezji, nadal obecnej w wyobraźni ludowej.
Ale jeżeli Chrystus to Bóg-który-stał-się-człowiekiem, sama Jego istota – a nie tylko Jego słowa – objawia człowiekowi, kim jest on sam. W Chrystusie człowiek odkrywa, czym może i powinien się stać, żeby być człowiekiem. Tajemnica człowieka, każdego człowieka, to jego zasadnicza zdolność stania sią przez Chrystusa tym, czym jest Chrystus. On jest Człowiekiem-Bogiem. My – ludźmi, którzy mogą doznać przebóstwienia, przebóstwionymi przez Chrystusa. Dla wierzącego w Chrystusa istotą natury ludzkiej jest to, że może być ona przyjęta przez Boga. Esencję człowieczeństwa stanowi możliwość przyjęcia go przez Boga. Sens ludzkiej rzeczywistości (i jako jej znaczenie i jako kierunek) to zmierzać do tego, by się stać, czym jest ona w Chrystusie: rzeczywistością przebóstwioną.
Fragment książki Krótki zarys wiary (Kraków 1999), zamieszczony za zgodą Wydawnictwa WAM. Wszystkie prawa zastrzeżone.
[czytaj więcej]